Kasta Lordów

Wysłany: Nie 19:07, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-mnie studia czekaja dopiero za rok jak zdam mature...
Powiedzial patrzac na niego...

Wysłany: Nie 19:10, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-Matura to nic wielkiego.- powiedziałem wzruszając ramionami.
-Co innego sesja.- dodałem poważniej. Jeden z pijaczków podniósł się z ławki i ruszył w naszym kierunku.

Wysłany: Nie 19:11, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-zule....
Westchnela cicho...
-no wiesz ja narazie nie wiem co to sesja... martwie sie matura....
Powiedziala...
-jak nie zdam to nie dostane sie na wymazone studia

Wysłany: Nie 19:16, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-Nie martw się za bardzo. Stres tylko przeszkadza.- powiedziałem starając się zejść z trasy pijanego gościa. Jak na moje oko był to łepek z 1 lub 2 liceum...

Wysłany: Nie 19:24, 08 Kwi 2007     Temat postu:


Przesunela sie troche i spojzala z obrzydzeniem na znajoma twarz...

Wysłany: Nie 19:41, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-Dajcie z pięć złotych na piwko.- zawołał chłopak z głupim uśmiechem. Ignorując go spróbowałem przejść bokiem. Jednak chłopak złapał mnie za ramie
-hej prosiłem o coś- powiedział robiąc wściekłą minę
-A ja nie zamierzam na to odpowiadać- powiedziałem spokojnie wyciągając ramie z jego uścisku. Chłopak wściekł się nie na żarty i zrobił tulipana z trzymanej butelki po piwie. zablokowałem cios przedramieniem. Poczułem piekący ból zranienia i nie zupełnie świadomie sięgnąłem do najbliższych osób Wyciągając z ich organizmów niewielkie ilości wody (nie jest to widoczne gołym okiem, jednak te osoby wyczuwają lekkie osłabienie). Wolna ręką uderzyłem chłopaka w szczękę, tak że zamroczony alkoholem zatoczył się i usiadł z impetem na ziemi rezygnując z dalszej walki. Szybko rozpiąłem rękaw koszuli i zawinąłem mankiet do góry ukrywając rozdarcie materiału. Na ręku nie miałem nawet śladu po zranieniu.

Wysłany: Nie 20:25, 08 Kwi 2007     Temat postu:


Nie opodal pojawił się wielki pies który zaczoł przyglądać się to Herrylowi to dwum nieporadnym napastnikom. Pies nie szczekał, nie maerdał ogonem tylko przypatrywał się wszystkiemu lekko przymrużonymi oczyma.

Wysłany: Nie 21:04, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-zapominialam ja musze juz isc....
Powiedziala i pozegnala nowego kolege i pobiegla do domu Lorda...zadzownila do niego na komorke mowiac ze juz jest pod domem... wpuscil ja do srodka...
-przepraszam za spoznienie...

Wysłany: Nie 21:06, 08 Kwi 2007     Temat postu:


- Nic sie nie stał

Jabbi rozprostowywał sobie ramie, a jego włosy sprawiały wrażenie jakby posiadały inny odcień.

- Jak sie udał dzień?

Wysłany: Nie 21:08, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-calkiem nielzy...
Powiedziala siadajac...
-szybko zlecial... to co z moim szkoleniem?

Wysłany: Nie 21:09, 08 Kwi 2007     Temat postu:


Przyjrzałem się spokojnie psu po czym opuściłem park spokojnym krokiem.

Wysłany: Nie 21:13, 08 Kwi 2007     Temat postu:


- Bylem zajęty wiec niczego nie przygotowałem na obiad, naco masz ochote?

Wysłany: Nie 21:16, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-dziekuje ale najadalm sie tostami...
Powiedziala z usmiechem....
-jestes dla mnie naprawde mily...
Usmeichnela sie...
-ja takze mam cos dla ciebie...
Wyciagnela z plecaka wino z gornej polki i podala mu

Wysłany: Nie 21:18, 08 Kwi 2007     Temat postu:


Jabbi spojrzał na wino.

- Ile ty masz lat bo na osiemnaście nie wyglądasz.

Uśmiechnoł sie.

- Oczywiście jako kobieta masz prawo nie odpowiadać...

Wysłany: Nie 21:20, 08 Kwi 2007     Temat postu:


-mam skonczone 18nascie...
Powiedziala patrzac na niego...
-niedlugo skoncze 19 lat...
Usmiechnela sie...
-wiec bez problemu moge takie trunki kupic...