Całkowicie zignorowałem przechodzące obok licealistki. Powoli zaczęła się schodzić reszta roku. Kiedy przyszedł wykładowca i wpuścił nas do sali, usiadłem w środkowym rzędzie i wyjąłem książkę. Zacząłem czytać.
Pierwsza lekcja minela i Selene wyszla z sali...
-hmmm teraz mam zajecia na samej gorze...
Spojzala na plan i wdrapala sie na sama gore i usiadla pod sciana pijac sok...
Stary pryk jak zawsze przeciągnął wykład, ale nic to, akurat rozdział skończyłem.
Pomyślałem wychodząc na korytarz. Zachwiałem się trochę gdy wpadła na mnie Selene, ale nie upadłem. Schwyciłem ją w pasie aby podtrzymać w razie czego.
- Hej, powinnaś chodzić trochę ostrożniej. Jeszcze ktoś pomyśli, że na niego lecisz. - powiedziałem z uśmiechem.
-Nic się nie stało.
Powiedziałem spokojnie. Odwróciłem się do koleżanki z roku
-Iv, mam do ciebie małą prożbę, wpisz mnie jak by co na listę. Nie chce mi się dziś tu siedzieć.- Kiedy tamta skinęła głową ruszyłem w kierunku drzwi głównych budynku.
-A ja Mariusz, ale częściej mówią mi Herryl- odpowiedziałem spokojnie uśmiechając się do niej. Kiedy stanęliśmy przed drzwiami powiedziałem
-No to ja idę, chyba że ty też zmierzasz do parku?
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach