Szybkim krokiem ruszyłem do wyjścia. O dziwo nie zabłądziłem. W windzie przez chwile zastanawiałem się czy naciśnięcie przycisku "parter" coś da ale postanowiłem zaryzykować. winda zawiozła mnie na parter choć nie wiem czy było to wywołane przyciskiem. Ruszyłem biegiem do parku.
Lodowy demon zasłonił klejnot ramionami. Oczy zapłonęły mu ze strachu i ze wściekłość gdy uderzenie odrzuciło go na parę metrów. Padł na chodnik rozrzucając na wszystkie strony kawałki lodu. Leżał teraz bezwładnie pozbawiony obu ramion i z uszkodzoną zbroją.
Ponownie wycelowałem w rubin, jednocześnie starając się ściągnąć do siebie jak najwięcej z rozrzuconych kawałków istoty. Przesunąłem też wodę z karwasza tak by usztywniła moje ramię w najlepszej pozycji do oddania strzału. Oddałem drugi strzał.
Demono lodu zasłoniła postać całkowice pokryta stalą. Trafienie spowodowało jedynie niewielkie uszkodzenie jego pancerza, a on sam niematrze się nie poruszył. Drobinki metalu pomkneły jednak w wielu kierunka z durzą szybkością. W tym w Heyryla.
- Eno kasto de ferno.
Z wewnątrz stalowej postaci dał się słyszeć zniekształcony i nie zrozumiały głos.
Siedziala w jednej z opuszczonych kamienic... byla wszystkim przytloczona... nawet sama nie wiedziala jak sie tutaj znalazla... jeszcze niedawno atakowaly ja kosciotrupy...a teraz sidziala w opuszczonej kamienicy...
Selene poczuła że ktoś ciągnie ją za rękaw. Z przerażeniemj odskoczyła i przylgneła plecami do ściany. W mroku stał chłopczyk którego już dzisj spotkała.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach