-Mariusz, ale większość osób mówi mi Herryl- Powiedziałem patrząc niepewnie na faceta
Czego on może chcieć? Selene raczej mu nic nie powiedziała, nie była w stanie, a nawet gdyby to prędzej lekarzowi ją operującemu...
Myśli biegły mi już spokojniej
Uchyliłem wieczko pudełka i gdy tylko zobaczyłem zawartość natychmiast je zatrzasnąłem. Ktoś mógł pomyśleć że już wcześniej byłem maksymalnie biały na twarzy... teraz okazało się, że by się pomylił...
-osoba wladajaca lodem i pamietam kobiete i chyba mowila cos o pozdrowieniach od corki... ale bylam wykonczona i koncowki nie dokonca pamietam...
Powiedziala patrzac na niego...
Selene poszla za nim... nadal byla slaba... po kilku krokach upadla na ziemie...
-idzice beze mnie... ja nie mam sily...
Powiedzuala patzrac na nich...
Selene dostała wygodny pokój z łazięką, a Heryla Srebrny zaprowadził do kuchni i nachwile wyszedł. Tymczasem do Heryla podszedł niesamowicie umięśniona kobieta. Nachyliła się do niego i wyszeptała.
- Uwarzaj na niego bo rano może ci tyłek bloeś.
Odeszła śmiejąc sie pod nosem. Wsamą pore poniewarz wrucił niebiesko włosy z herbatą i jakąś butelką.
- Chcesz zwykła herbate czy dolać ci doniej czegoś?
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach