Semitar
Wręcz się rozmarzyłem czując ten prawdziwy pełny smak. Kompletnie się rozluźniłem słuchając muzyki. Usiadłem daleko od drzwi tak by słońce z zewnątrz mnie nie oświetliło i spokojnie zsunąłem kaptur z głowy.
-Proszę wybaczyć
zarządca nie uścisną ręki Boba
-lecz nie mogę pana wpuścić w tym stroju. Renoma rozumie pan...
Widok z okna wydawał się Ember czymś wspaniałym, ale było to zapewne wywołane tylko tym że przez czas treningu nie widziała świata zewnętrznego.
W barze było niewiele osób. Wszyscy wyglądali na młodziaków świeżo po rozpoczęciu pracy. Z przed baru dobiegł Semitara dogłos silników motorów. Do pomieszczenia weszło 5 facetów w skórze. Młodzi powoli wycofali się z baru.
Barman dolał Nuuerri wódki i przyniósł kolejną porcję zagryzek.
Siedziałem twardo mając na uwadze to że nie wolno się tutaj bić. Byłem jednak przygotowany na jakiś atak, ale nie wykonałem żadnych ruchów na to wskazujących.
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Sob 22:41, 16 Cze 2007
Temat postu:
- Trudno. Rozumiem, że reputacja jest najważniejsza. - wyszedł zrezygnowany
/Tak to ja nie mogę żyć. Idę do domu. Jutro zacznę naprawdę żyć./
Jak pomyślał tak zrobił. Nie myślał o głodzi czy pragnieniu. Zdążył się do nich przyzwyczaić.
Do Semitara podszedł barman i zagadną szeptem
-Ta banda, to właściciele baru. Masz do wyboru wyjść teraz i za każdym razem kiedy będą się pojawiać, albo postawić kolejkę i mieć spokój, raz na zawsze
Ember nie widziała z okna żadnego baru, a już na pewno nie mlecznego. Za to zauważyła niewi9elką cukiernię nieopodal
-10 kredytów.
Barman odpowiedział Nuuerri
Pod klatką stało kilkunastu młodziaków, jednak widząc zbliżającego się Bob'a usunęli się na boki.
-Mniam pójde sobie coś zjeśc -
Powiedziała wesoło poczym wyszła z domu wczesneij żecz jasna zabierajac kase i poszła do cukierni, następnie kupiła sobie kremówkę, a gdy zapłaciła siadła przy oknie i zaczeła ja zajadac.
Mniam jakie to pyszne *_*
Pomyślała i aż gwiazdki pojawiły sie w jej w oczach.
No, ale ciekawe jak radzi sobie szeta.. i... czy ich spotkam... niechce tak samotie siedziec w mieście, chce miec kogoś z kim będe mogła rozmawiac i przyjaźnic się... ech przyjaźnic, a coto wogule znaczy? niemiałam przyjaicół i jestem...
Spojrzała na swoją ręke.
inna niż ci wszyscy ludzie..
Pomyślała uśmiechajac się lekko do siebie poczym powróciła do jedzenia kremówki
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Pon 13:07, 18 Cze 2007
Temat postu:
Zdziwił się trochę gdy zobaczył jak dzieciaki mu ustępują.
- Hej, jestem aż tak straszny? - zagadnął
/Dobrze by było poznać okolicę./
- Dopiero co tutaj się wprowadzam. Wy na pewno znacie to miejsce doskonale. Co tu można robić ciekawego? - zapytał się grupy ale szczególnie zwracając uwagę na najstarszego z nich
wyciągnęłam pieniądze i podałam nalezną sumę barmanowi poczym wyszła. W plecaku odnalazła mape
-dobra to gdzie ta rudera..- wykrzywiła się próbując odnaleźć swoje nowe mieszkanie
Ember po zjedzeniu ciastka wyszła i zaczeła isc do domu.
Zbliża się noc, lepiej będzie jak wróce bo jesczze ktos mnie zaczepi czy co, a wole niechciec miec kłopotow odrazu jak mnie wypuścili..
Pomyślała uśmiechajac sie do siebie
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach