Poszła w strone swojego mieszkania.
Ehh dalej w to wszytsko niewieże, a niedługo no.. a jeśli się obudze i powiedzą ze to jakiś żart był?
Pomyślała smutno
Semitar
Zebrał swoje nowe rzeczy od razu przypinając miecze do pasa a pistolet chowając w kaburze zamontowanej przy boku, i tak płaszcz zasłania wszystko. Ruszył w kierunku wyjścia i stanął za dziewczyną która mała właśnie wyjśc i cicho czekał aż będzie sam mógł zaczerpnąc świerzego powietrza pójśc na piwo do baru
Ahhh... Wolnośc = PIWO
pomyślał rozradowany.
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Nie 20:06, 10 Cze 2007
Temat postu:
Bob
- Dobry. - podszedł do faceta przy biórku
- Siedzisz tu tak cały dzień i tylko wydajesz broń? Ale robota. Chociaż lepsza niż ten trening. - zagadnął do niego ale nie czekał na odpowiedź
- Już widziałem procedurę. - uprzedził pytanie - Tak, chcę broń palną, zwykły rewolwer, nic co miałoby w sobie elektronikę. Ja i obwody do siebie nie pasujemy. A jeśli mam dostać jeszcze coś do walki wręcz to tu się zdaję na ciebie. Chyba masz doświadczenie w dobieraniu broni.
Nuuerri
-Ah pan raczył otworzyć-Dziewczyna wyszła powoli. Rozejrzała się
-Knajpa!!! Knajpaaa!!!-krzyknęła nagle. Mimo wszystko uradowało ją świerze powietrze.. To niebo i przestrzeń
Jeśli nawet był to sen Ember śniła go dalej, i nie zanosiło się aby miał zostać szybko przerwany. Mieszkanie okazało znajdować się na drugim końcu miasta.
Strażnik wręczył Semitarowi amunicje(50 pestek) męski zegarek z bransoletą ze stalowych ogniw, oraz oprawiona na niebiesko książeczkę
-5-4-wszystkie
krzykną despozytor i sięgną do szafy z torbami.
-wybierz który jest dla ciebie odpowiedni.
rzucił nie odwracając się gdy strażnik postawił na stole 6 skrzynek w uchwytach których stały rewolwery.
Nuuerri szybko zauważyła że na chodniku jest bardzo niewiele osób, nie umiała jednak określić powodu tego zjawiska. Niebawem ujrzała szyld baru wiszący nad wejściem do zaułka.
Semitar
zabrałem wszystko co dał mi żołnierz i wyszedłem na zewnątrz. Nie czekałem długo odetchnąłem świerzym powietrzem, nasunąłem kaptur na oczy i szczelnie zakryłem ciało płaszczem. Następnie ruszyłem spokojnie przed siebie w poszukiwaniu jakiegoś sklepu/baru gdzie mógł bym kupić alkohol którego mi tak brakowało przez cały ten trening
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Pon 15:46, 11 Cze 2007
Temat postu:
- Hohoho. Co za kolekcja. Po co wam aż tyle broni. Boicie się napadu jakiegoś? - zaśmiał się i po krótkim namyśle wziął jeden z rewolwerów. Wziął jeden z tych najmniej zdobnych z długą lufą i srebrnymi wstawkami.
- Szkoda, że nie macie całego srebrnego... Mnóstwo z takim polerowania ale jaki szpan. - zaśmiał się znowu
-o no wreszcie..-stanęła szczęrząc się. Już ślinka jej ciekła na samą myśl o jedzeniu i alkocholu. Przez jej głowę przeszedł pomysł by sterroryzować bar lecz zaraz go z siebie wyzuciła
Semitar szybko odszukał sklep, jednak nie było w nim alkoholu, kolejny sklep był już pod tym względem całkiem nieżle zaopatrzony. Właściwie alkohol stanowił 80% asortymentu...
Ember miała farta. Niedaleko akurat zatrzymał się transporter publiczny. Może nie wyglądał zbyt zachęcająco, ale w środku można było spokojnie usiąść i czekać na dotarcie na miejsce...
Mężczyzna wzruszył ramionami. Wyciągną w końcu z szafy to czego szukał: plecak typu kostka. Nóż o szerokim ostrzu z wygodną rękojeścią i zestaw początkowy błyskawicznie znalazły się na stole. A strażnik zebrał skrzynki i zaniósł je na miejsce.
-Do straznika
zadysponował
Bar nosił nazwę Gorgona, a wystrój był zrobiony na modłę antycznej greckiej winnicy. Wszystkie ściany oraz podstawę baru wyłożono kamieniami. Było tu tylko kilka osób.
Semitar
Wreszcie poczułem się jak bym wrócił do rzeczywistości podszedłem do lady i z uśmiechem zacząłem
- Poproszę pół litra jakiejś przyzwoitej wódki, po butelce sześciu najlepszych piw jakie macie, jakieś przyzwoite whisky i może jeszcze dwa litry soku grapefruitowego i Cole.
Wszystko to wymieniałem podziwiając asortyment i uśmiechając się.
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Pon 20:20, 11 Cze 2007
Temat postu:
- Dzięki. - powiedział odbierając "zestaw początkowy" i chowając nóż za pasem
Podszedł do strażnika stojącego przy drzwiach.
- A ty co masz dla mnie? Może jakiś ciekawszy prezent niż same naboje?
-piwo uh- rozejrzała się do okoła i podeszła do kogoś kto wyglądał na pracownika. Spojrzała na niego wymownie lecz nic nie powiedziała. Stała w milczeniu
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach