Wykrzywiła twarz robiąc niezadowoloną minę.
-Nie dośc że sprzątam ten chlew to jeszcze nie mogę przychodzić jak mi sie chce?! Co za warunki pracy! Poskarżę się tym ze związku zawodowego sprzątaczek!-powiedziała niezadowolona.
Sprawiał wrazenie jakby dalej niewiedział oco jej chodzi. Podąrzając za jej palce, odwrucił się i parzył prze iebie... Dopiero po chwili zrozumiał oco jej chodzi co zkwitkował siarczystym przeklęstwem. Pobliskie onka z oburzenia uciekły z fabryki.
Siedział sobie przy suficie fabryki na jednych z metalowych słubków poziowych łączonych tak by mocno przytrzymywały sufit. patrzył na nich z góry.
I znów sie spalił... powinien uważac..
pomyślał i położył się na owy,m metalowym łączeniu na plecach, a rece dał za głowę.
-Ale mimo wsyztsko nic złego nigdzie jak narazie sie niedzieje...-
Wyszeptał do siebie
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach