Naprzeciw przeznaczeniu

Wysłany: Czw 21:53, 13 Wrz 2007     Temat postu:


- Wykopał bym ci ładny grób... - krzyknął do niej - Ale po chwili zastanowienia szkoda roślin... Wrzuciłbym twojego trupa do najbliższego kosza na odpadki... - dodał śmiejąc się lekko.

Wysłany: Czw 22:01, 13 Wrz 2007     Temat postu:


-Na prawdę?-spytała idąc dalej.
Gałąź się uginała coraz mocniej, skrzypiała coraz głośniej a Iva chwiała się niebezpiecznie.

Wysłany: Czw 22:02, 13 Wrz 2007     Temat postu:


- A nie wierzysz mi... - rzekł zadziornie, ale jednocześnie podchodząc bliżej drzewa - Możesz to łatwo sprawdzić...

Wysłany: Czw 22:04, 13 Wrz 2007     Temat postu:


-Wiem o tym...-powiedziała równie zadziornie.
Była coraz blizej krawędzi, chwiała się coraz mocniej.

Wysłany: Czw 22:12, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Uśmiechnął się i wsadził ręce do kieszeni, gdy znalazł się w końcu metr od miejsca potencjalnego zgonu.
- Więc na co czekasz...

Wysłany: Czw 22:14, 13 Wrz 2007     Temat postu:


-Na nic.-powiedziała i niebezpiecznie mocno pochyliła się do przodu.
Widać było po minie ze nie żartuje i że zaraz skoczy.

Wysłany: Czw 22:16, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Nemil wyciągnął ręce z kieszeni i lekko ugiął nogi czekając na skok.

Wysłany: Czw 22:18, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Uśmiechnęła się chytrze, obróciła się plecami do końca gałęzi i odchyliła sie do tyłu.
No i juz leciała w powietrzu w dół.

Wysłany: Czw 22:29, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Widząc jak leci w dół postawił trzy szybkie kroki w ej kierunku i wyciągnął ręce. Następnie wyskoczył do góry i gdy ją pochwycił zawirował w obrocie by następnie prześlizgnąć się parę metrów po trawie i wylądować w pozycji siedzącej. Spojrzał na Ive.
- Jaki dziwny deszcz tutaj mają... Kobiety spadają z nieba... - rzekł uśmiechając się do niej.

Wysłany: Czw 22:31, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Pstryknęła go w nos.
-Wiedziałam żę mnie złapiesz.-powiedziała wesoło.

Wysłany: Czw 22:32, 13 Wrz 2007     Temat postu:


- To dobrze... - rzekł wpatrując się w kusicielkę - Bo ja nawet nie byłem tego do końca pewien...

Wysłany: Czw 22:34, 13 Wrz 2007     Temat postu:


-Ale ja byłam. I dlatego skoczyłam kochasiu.-powiedziała pogodnie i wstała.

Wysłany: Czw 22:37, 13 Wrz 2007     Temat postu:


Nemil trochę pokraśniał i podążył za przykładem Ive wstając oraz się otrzepując.
- Lecz nie sprawdzaj mnie tak za często... Dobrze... - rzekł patrząc na nią.

Wysłany: Czw 22:38, 13 Wrz 2007     Temat postu:


-Dobrze, dobrze. To gdzie teraz idziemy kochasiu?-spytała wesoło.

Wysłany: Czw 22:44, 13 Wrz 2007     Temat postu:


- Możesz mnie tak nie nazywać... - rzekł rumieniąc się lekko - Może na taras widokowy znajdujący się nad miastem... W nocy musi się z niego rozciągać wspaniały widok...