Bez przeszłości...

Wysłany: Sob 19:32, 10 Lut 2007     Temat postu:


- Nigdzie się nie wybieram...

Przynajmniej narazie...

- Więc się nie martw na zapas...

Wysłany: Sob 19:34, 10 Lut 2007     Temat postu:


Uśmiechneła się.
-masz racje, ale jakby co wpierw mnie uprzedź... to bede miec czas by cię przekonac do zostania^^-
Powiedziała wesoło

Wysłany: Sob 19:52, 10 Lut 2007     Temat postu:


- Ciekawe podejście do sprawy... Powedz mi... Skąd znasz to miejsce...

Wysłany: Sob 19:55, 10 Lut 2007     Temat postu:


-Moze wyda Ci sie to dziwne, ale to miejsce mi się przyśniło... a gdy tak sobie podrózowalam postanowiłam je odnaleśc, nawet niewiedziałam w którym kierunku zmierzam i czy na mnie przypadkiem nie czycha niebezpieczeństo... ale wiedziałam.. ze... je znajdę...

Wysłany: Sob 20:14, 10 Lut 2007     Temat postu:


- No... To rzeczywiście dziwne... Pachnie pułaką... A gdzie znalazlaś "Tą" księge...

Wysłany: Sob 20:15, 10 Lut 2007     Temat postu:


-W domu, była na strychu..-
Powiedziała

Wysłany: Sob 20:26, 10 Lut 2007     Temat postu:


- Acha... - rzekł rozmyślając nad czymś.

Wysłany: Sob 21:07, 10 Lut 2007     Temat postu:


-Co?-
Spytała

Wysłany: Sob 21:10, 10 Lut 2007     Temat postu:


- Nie nic... Tak sobie tylko myśle... - rzekł nadal zamyślony.

I wszystko oczywiste...

Wysłany: Sob 21:17, 10 Lut 2007     Temat postu:


-A nad czym? nad ta ksiazką?-
Spytała
-To była jakas pułapka czy co?-
Spytała

Wysłany: Sob 22:09, 10 Lut 2007     Temat postu:


- Mam pewną teorie... Ale ... To tylko teoria i zachowam ją dla siebie...

Wysłany: Sob 23:26, 10 Lut 2007     Temat postu:


-doobrze..-
Powiedziała i wzruszyła ramionami

Wysłany: Nie 0:06, 11 Lut 2007     Temat postu:


- Więc... Czy w okolicy poza wodospadem zamieszkanym przez trole są miejsca, których winnem unikać...

Wysłany: Nie 0:08, 11 Lut 2007     Temat postu:


-mm w lasach są żywiołaki, które niepozwalaja zbytnio wejsc w jego głąb.... od czasu do czasu przyplącze się w lesie wampir, dlatego stworzyłam bariere by sie tu neprzedostał.-
Dodała zamyslona

Wysłany: Nie 3:02, 11 Lut 2007     Temat postu:


- Żywiołaki... - rzekł troche zdzwiony - Nie przesadzasz... - założył ręce za głowe - Co by je tutaj trzymało...