Bez przeszłości...

Wysłany: Sob 22:21, 23 Gru 2006     Temat postu:


Gdy poczuła ze się rumieni natychmiast obróciła głowe.
-na mnie takie gadaniny niedzialają.... a i tak Ci przywale, tylko ze teraz mi się niechce...-
Powiedziała dla swojej obrony przy swojej reakcji nadal niepatrząc na niego.

Wysłany: Sob 22:37, 23 Gru 2006     Temat postu:


Znów wybuchł śmiechem i osunpoł się na trawe.
- Wybacz... Ale zdążyłem już zapomnieć... Jakie wy szczere potraficie być... - rzekł przecierając oczy.

Wysłany: Sob 22:45, 23 Gru 2006     Temat postu:


Znów ię zaruieniła, jednak teraz niewytrzymała mimo, ze miała głębokie rany zabandazowane itp. Podniosła się i zamachneła sie by przywalic mu w łeb XD (niepisze vczy jej się udało czy nie bo moze byc ciekawiej^^).

Wysłany: Sob 22:54, 23 Gru 2006     Temat postu:


( dobrze więc ... zrobie żeby było ciekawie )
Elf szybko usiadł chwycił ja za nadgarstek.
- Jak ja lbie tą szczerośc u was... - uśmiechnoł się do niej i pociągnoł za nadgarstek tak że obkręciła się i upadła mu na ręce - Więc twierdzisz że to nie robi na tobie wrażenia...

Wysłany: Sob 23:12, 23 Gru 2006     Temat postu:


Zarumieniła sie znów.
-Ejj miałes się nieruszac! To jest niefair!-
Powiedzia próbując się wyrwac.
-I mnie puśc..-
Dodała

Wysłany: Sob 23:42, 23 Gru 2006     Temat postu:


- Znowu ta szczerość... Mówisz ze chcesz bym cię puścił chociaż to nie prawda... Lecz nie będe się siłował bo jeszcze zrobisz sobie krzywde... - powiedział usadawiając ją koło siebie.

Wysłany: Sob 23:47, 23 Gru 2006     Temat postu:


-w-wcale że nie!-
Wyjąkała nadal się rumieniac poczym skrzyżowala ręce na piersi i spojrzała na niego.
-Skad ty niby możesz wiedziec kiedy ja mówie prawde co?-
Spytała
-Jak mowie bys mnie puscił to znaczy ze chce byś mnie puścił..-
Nadal stawiała na swoim
Rumieńce, tragedia... zawsze podróżowałam sama przezco stawałam się bezwzgledna dla każdego wogule się nieusmiechałam, a przez udezenie w głowie i przez niego zaczynam znowu się dobrze czuc jak dawniej.. ja chec byc nadal nieufna... Pomyślała i prychneła

A ty wiesz ze ona animagiem jest? o ile czytałeś jej opis XD buhiahiahia

Wysłany: Sob 23:52, 23 Gru 2006     Temat postu:


- Twoja usta mogą mówić jedno... Ale sposub w jaki wypowiadasz słowa... jakie to słowa... gestykulacja... spojżenie... Mogą zdradzić prawde... - ułożył się na trawie i patrzył na chmury.

Wysłany: Sob 23:54, 23 Gru 2006     Temat postu:


-Głupku to mi nieczytaj z oczu! Ani z wypowiedzi!!-
Powiedziała znów się rumieniąc poczym twożąc nad jego twarzą śnieg.
-I co zrobisz? Jak śnieg spadnie Ci na twarz?-
Spytała z wrednym uśmiechem.

Wysłany: Sob 23:57, 23 Gru 2006     Temat postu:


- Przetre twarz i będe dalej przyglądał się chmurom... Zapomniałem dodać... Z takiego zachowania też można wiele wyczytać... - przyglądał sie płatkom śniegu.

Wysłany: Nie 0:04, 24 Gru 2006     Temat postu:


-A utop się w tym śniegu!!!-
Powiedziała i dala mu na twarz gure śniegu.
-Mam nadzieje ze zamarzniesz..-
Powiedziala i połozyła się na trawie do niego plecami.
-Phi.. jakis koleś bedzie mi mówil co mozna wyczytac z danego zachowania.. i tak się myli... we wsyztskim..-
Powiedziała do siebie i zaczeła twożyc w ręce ogień któremu się przyglądała.
-Ehh.-
Westchneła cicho i zgasiła ogień zamykajac ręke.

Wysłany: Nie 0:11, 24 Gru 2006     Temat postu:


- Przetarl twarz z śniegu... Prędzej się utopie - rzekł od niechcenia - Pozatmy logika podpowiada że jeśli by tak było to nie przejełabyś się tak tym... - nachylił się nad nią - Czyż nie...

Wysłany: Nie 0:35, 24 Gru 2006     Temat postu:


Odepchneła go natychmiast jak tylko zauwazyła jego cień nad sobą.
-Masz racje... chociaż nie.. tragizowalabym bo zakład bym przegrała..-
Powiedziała i powróciła do pozycji lezacej

Wysłany: Nie 0:41, 24 Gru 2006     Temat postu:


- Znowu ta "szczerość"... - przetarł twarz jeszcze raz i resztku śneigu ztrzepnoł na kark elfki.

Wysłany: Nie 0:47, 24 Gru 2006     Temat postu:


-Mia!!-
Pojawiły jej się kocie uszy XD
(miau jestem kotkiem nya^^)
-Jak ja niecierpię śniegu pod ubraniem...-
Powiedziała nawet niekapujac się ze pojawiły ejj się kocie uszy gdyz totalnie o tym sie jej zapomniało XD. Zajeła sie wyjmowaniem śniegu zpod ubrania.Wstała a ten wypadł.
-Jestes okropny..-
Powiedziała i stwożyła w ręce śnieg.
-Ale niebardziej odemnie^^-
Powiedziała i usmiechneła sie poczym zuciła mu śnieg za kołnież ponownie.