Yo ho...a pirates life for me...^^

Wysłany: Wto 18:59, 23 Paź 2007     Temat postu:


Zbierałem dalej mapy na kucka starając się nie podnosić głowy.
- Pani kapitan... Czy pirat nie powinien się przechwalać i wyolbrzymiać swe osiągnięcia zamiast trzymać się oficjalnych wersji...

Wysłany: Wto 19:00, 23 Paź 2007     Temat postu:


-Nie każdy jest taki, jak opisano go w książce dla żołnierzy.-powiedziała spokojnie.
-Jak chcesz posłuchać przechwałek to szukaj Czarnej Perły, z Kapitanem Sparrowem na pokładzie.-dodała wracajac do przeglądania kartek.

Wysłany: Wto 19:21, 23 Paź 2007     Temat postu:


- Zaiste jest on sławny pani kapitan... I uczciwie przyznam że gdybym mógł zacichnąłbym się u niego... - uniosłem głowę by spojrzeć na oblicze pani kapitan z mej niskiej perspektywy - Licząc na to że u tak sławnego pirata więcej zyskam...

Wysłany: Wto 19:23, 23 Paź 2007     Temat postu:


Zaśmiała się.
-Znam Jacka trochę...nie dba o nikogo po za sobą samym...nigdy nie stoi po żadnej stronie po za swoją...ale...bardzo możliwe że zyskałbyś więcej niż tu...-powiedziała dosc cicho.

Wysłany: Wto 19:27, 23 Paź 2007     Temat postu:


- Ale właśnie renoma statku ściąga najlepszych tam... - rzekłem smętniej - Dlatego pani kapitan służę tu...

Wysłany: Wto 19:43, 23 Paź 2007     Temat postu:


-Najlepszych powiadasz...-mruknęła tylko cicho.
Już bez słowa kontynuowała segregacje.

Wysłany: Śro 9:46, 24 Paź 2007     Temat postu:


- Niech pani kapitan nie obraża się... - rzekłem wyprostowując się - Nie wiem jak reszta załogi... Lecz ja do najlepszych nie należę...

Wysłany: Śro 15:16, 24 Paź 2007     Temat postu:


-Niby o co miałabym się obrazić? O czyjąś opinię?-powiedziała spokojnie.

Wysłany: Czw 11:25, 25 Paź 2007     Temat postu:


- Właśnie tak to teraz wygląda pani kapitan... - powiedziałem ruszając do łoża ze zwiniętymi mapami.

Wysłany: Czw 11:31, 25 Paź 2007     Temat postu:


-A moze po prostu ty tak to widzisz?-spytała spokojnie.

Wysłany: Czw 20:04, 25 Paź 2007     Temat postu:


- Może... - rzekłem powoli rozkładając mapy na łożu pani kapitan - Ale czyżbym się mylił pani kapitan...

Wysłany: Czw 21:03, 25 Paź 2007     Temat postu:


-Nie wiem. To już ty powinieneś wiedzieć...-powiedziała spokojnie wyrzucajac kolejne kartki.

Wysłany: Pią 9:29, 26 Paź 2007     Temat postu:


Westchnąłem trochę podirytowany tą rozmową.
- Więc jednak pani kapitan poczuła się dotknięta...

Wysłany: Pią 17:21, 26 Paź 2007     Temat postu:


-Może trochę, ale to nie ważne.-mruknęła wstajac.
Wzięła kilka kartek i położyła na wolnym kawałku stołu.

Wysłany: Sob 10:19, 27 Paź 2007     Temat postu:


- Skoro pani kapitan tak mówi... - wzruszyłem ramionami i sobie odpuściłem bo jaki sens był w spieraniu się z kapitan. Mogłem jedynie przez to wylądować za burtą. Ułożyłem więc mapy które maiłem w dłoniach i wziąłem się do zbierania tych, które pani kapitan międzyczasie zdążyła porozrzucać na podłodze.