Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 16:48, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Nie mogę pani kapitan... - rzekł gładząc jej nogę - Jeszcze weszłoby mi to w nawyk... Poza tym czy pani kapitan nie wypiła za dużo... - powiedział spuszczając nieco wzrok - Daje mi pani wybór... Nie zmusza... A myślałem że pani kapitan dowodzi pirackim okrętem i jej krwiożerczą załogą... Która na pani rozkaz skoczy do paszczy lwa...
-Dowodzę. Ale dobry kapitan wie kiedy załodze dać wybór a kiedy trzymać ich krótko. I własnie za to szanuje mnie moja załoga. A ja szanuję ich.-powiedziała spokojnie.
Przysunęła bliżej niego twarz.
-I jednak poproszę byś mówił mi Anna.-dodała z lekkim uśmieszkiem.
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 17:11, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Niech to będzie jeden z moich wyborów... - rzekł zdejmując stope z kolan i stawiając ją na podłodze. Lecz od razu ujął druga i ułożywszy ją sobie na kolanach po czym zaczoł rozwiązywać paski.
- Naprawdę jest pani nie tuzinkowa pani kapitan...
Zaśmiała się lekko.
-Możliwe. Ale może właśnie dlatego znana i kochana przez załogę.-powiedziała.
-Bywa że załoga szanuje kapitana bo sie go boi, bywa że nie szanuje go bo nie ma sie czego bać, a u mnie załoga szanuje mnie bo ja szanuję ich. Mamy zasady, czasem je łamiemy, ale oni liczą się ze mną a ja z nimi.-dodała po chwili.
-Nie często. Właściwie to...-zamyśliła się.
-Raczej nie miewam takich zachcianek. No chyba że któryś z załogantów wybitnie mi sie spodoba...-dodała uśmiechajac sie.
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 17:26, 06 Paź 2007
Temat postu:
- A myślałem że działam pani kapitan wybitnie tylko i wyłącznie na nerwach... - rzekł odczepiając 2 z 3 pasków - Ktoś by pomyślał że to był komplement...
-Nie. Chociaż...tak, działałeś mi na nerwach. Ale własnie to sprawiło ze mi sie spodobałeś. Z załogi nikt sie raczej na to nie odważył...-powiedziała pogodnie ale spokojnie.
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 17:33, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Naprawdę pani kapitan... - rzekł zadziornie rozluźniając ostatecznie but i powoli zdejmując go z jej zgrabnej nogi - A ta dwójka co po ryjach się okładała...
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 17:52, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Biedacy... Prawie że im współczuje pani kapitan... - rzekł gładząc jej nogę - A może winem raczej współczuć sobie... - dodał pytająco patrząc na nią.
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 17:58, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Jaki piękny uśmiech pani kapitan... Ale aż boje się na myśl jakie niezwykłe upodobania odnośnie... Spraw łóżkowych... - rzekł zadziornie sięgając dłońmi wyżej - Aż nie wiem czy podołam temu zadaniu pani kapitan...
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krainy Wiecznej Zimy
Wysłany: Sob 18:15, 06 Paź 2007
Temat postu:
- Na razie jednak odnoszę wrażenie że... - rzekł przeciągle - Pani kapitan tak naprawdę zależy tylko na rozmowie... - dodał na moment zaprzestając masażu i upijając parę soczystych łyków rumu. Spodziewałem się więcej stanowczości po przywódczyni pirackiego okrętu, a ona mi tu tego typu gadki strzela. Myślałem że będzie miał tu miejsce dziki i nieokiełznany seks, a tymczasem mam wizytę u psychologa.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach