Tedy ja dam rade dosyc krótką aczkolwiek jakze trudna w wykonaniu
dorośnij nieco dzieciaku i zacznij myslec. Szczyl z Ciebie i tyle, ojej, jak ona mnie wkurza tym że istnieje. POmyśl że Ty także mozesz innych tak wkuzrac, co mam Cie walnąc bo mnie do szewskiej pasji doprowadzasz swoim intelektem? Nie jestes tego wart bym sie nawet złościć miał
to samo sie tyczy relacji ONA - TY
*wyłącza hentaie* taa? prosze bardzo... przyjedź i spróbuj nie walnąć w tą pyskatą mordę łaciatą -_- ludzi dzielę na przyjaciół i wrogów... ona jest wrogiem nr. 5...czy tam 6...nie uznaję spoufalania się z wrogiem albo ignorowania go...zawsze walczę otwarcie i nie uciekam od niczego prócz ucieczki...może jestem dzieciakiem, może nie dorosłem, ale życie jest prostrze kiedy wyeliminuje się przeszkody...omijanie przeszkód nie jest rozwiązaniem, bo zawsze można się o nią potknąć czyż nie?
uwierz że bym niewalnał. Nie raz miałem taką sytuacje, raz to dziewczyna, na dziewczyne nigdy ręki niepodniose, choćby niewiem jaka wredna była. Dwa, mam gorsze sprawy na głowie niż jakaś upierdliwa osoba.
życie nie jest prostzre gdy wyeliminujesz pzreszkodzy, będziesz je eliminował całe zycie a i tak ich nieusuniesz, nie wszystkie. musisz nauczyć sie na kompromis iśc. i panować nad emocjami. Walka jest chwalebna ale ten kto jej unika i pzremyka sie miedzy problemamui dalej zajdzie. moze nie jest to honorowe, dobre, czy Bóg wie co jeszcze. Ale takie jest życie
takie jest życie tchórza...ja mogę przelać łzę, kroplę krwi, ale nie ucieknę...poza tym to jest taki wredny...ekhem...że nie można nic więcej z nią zrobić jak walić po mordzie...
i znowu zaczynasz. Heh niepamietam czyje to słowa "odwaznych jest sporo, na cmentarzu" pzremysle te słowa. zresztą mylisz odwage z czysta głupota i uporem. OPdważnym nieznaczy walczyć z każdym o swoje, już to kiedyś tłumaczyłem Sarence i niemam zamiaru tego powtarzać.
co do reszty, jestes idiotycznie niereformowalny, wiem że czas trace byś cokolwiek zrozumiał, ale cóz, moze jak sam "oberwiesz w morde" za to że sie krzywo na kogoś w jego mniemaniu spojrzałeś Cie oswieci.
Tymczasem powiem tak, mezczyzna, ktory podniesie reke na kobiete jest nikim, można takie sprawy inaczej załatwiać
Heh... ja też jestem na niektóre twoje wypowiedzi za głupi, Spettro (znaczy rozumiem ,ale lepiej bym tego nie sformułował).
Ale na dziewczynę rękę podnieść to dyshonor.
dobra Scourge...jak chcesz to Ci pokaże życie w Nowej Hucie.Chcesz?Przekonasz się że jak jesteś odważny to nie przeżyjesz(i to dosłownie)paru godzin niezależnie od tego ile masz lat,czy z kim się zadajesz.
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Pon 21:21, 09 Kwi 2007
Temat postu:
<Krakow i NH rulez! >
Scourge napisał:
ja mogę przelać łzę, kroplę krwi, ale nie ucieknę
Skad to wytrzasnales?! To nie jest jakas bajka, manga, rycerze okraglego stolu czy inne tym podobne. Niedlugo przekonasz sie, ze nie da sie dzielic ludzi na przyjaciol i wrogow, ktorych traktujesz jako przeszkody, ktore trzeba usunac.
A skoro jeszcze nie posluchales Spettra to nie bede wiecej pisal, bo malo kto ciebie przekona - a napewno nie przez internet - dopoki sam tego nie zrozumiesz. Oby do ciebie stosowalo sie powiedzenie, ze "czlowiek uczy sie na bledach"...
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4Następny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach