Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina miodem i zlotem plynaca
Wysłany: Czw 22:31, 08 Mar 2007
Temat postu:
W sumie, skoro zerwala i prawdopodobnie reszta osob z grupy bardzo ja "namawiala" do powiedzenia dlaczego a potem pewnie jeszcze robilo sobie z niej jakies zarty, to nic dziwnego, ze odeszla...
dobra dobra:D bo narazie się robi chaos:D i to nie jest moja była tyko kumpla ale my sobie z niej żartów akurat nie robiliśmy i jej do niczego nie namawialiśmy...tak mi się po prostu wydaje że dla tego "ruszyła na swoją własną dawną droge"
uwazam ze się mylisz paczka to niwe rodzina, rodziny sie neiwybiera, jest jaka jest i nieda sie tego zmienic. z pAczką inaczej bywa. Zastanawia mnie tylko co z was za znajomi? Jesli niepotraficie nie tyle co zrozumieć ile uszanować decyzje kogos z "paczki" widać widze jak wam zalezy na sobie
akurat nam na sobie zależy.Pomagamy sobie zawsze i wszędzie:)akurat wolę być z moją "drugą" rodziną niż z prawdziwą:)przynajmniej tam nikt się na mnie nie drze że za późno na śniadanie wstałem...
jako iż was nieznam pozostaje mi jeno wierzyć.
pzredstawie moze jak to u mnie wyglada, mój przyjaciel opuścił nasza grupe, po prostu ze znudzenia i z tego że zapoznal nowych a pzrez to ciekawych znajomych. Widzimy jaki mają na niego wpływ i chcemy go za wszelka cene do ans sprowadzic. Co z tego iż sam odszedł, zbyt nam na nim zalezy, i niemozemy patrzec jak sie zmienia
Hmmm.... tak się nudziłem i proszę co znalazłem xD Moje ulubione problemy
Ja uważam, że wina może leżeć też po waszej stronie... Miałem do czynienia z cała masą "paczek", które z zewnątrz były fajne ale tak na prawdę będąc w niej człowiek nie czuł się sobotnie bo to albo musiał udawać zioma albo geniusza albo luzaka albo metala itp itd... Może zadawała się z wami tylko ze względu na chłopaka? Poza tym co to jest paczka? Jakaś sekta? Bo ja nie znam takiego określenia... Ja każdą osobę traktuje indywidualnie i na moją opinię o niej nie ma nikt wpływu, więc w ogóle nie rozumiem zjawiska grupowego focha. Może problem jest w tym, że tak na prawdę nigdy jej nie traktowaliście jak koleżanki tylko jak przygarniętego psa. Może tak na prawdę nigdy nie czuła, że należy do tej "paczki".
Jeszcze coś.... Świetnie ukazałaś swoje podejście (twojej paczki?) do innych osób. Bo ja szczerze mówiąc nawet gdybym się z kimś pokłócił to nigdy bym nie jeździł po nim, że jest upośledzony... To raz... A dwa, co to w ogóle za określenie czopki? Jak ktoś nie jest taki "trendi" jak wy to już jest gorszy? Szczerze mówiąc to się nie dziwie tej dziewczynie, że się przestała z wami zadawać... Bo niektórzy nie lubią jak się z góry szufladkuje osoby.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach