Naprzeciw przeznaczeniu

Wysłany: Czw 11:50, 07 Lut 2008     Temat postu:


Spojrzała na niego dziwnie.
-Dziękuję, że od razu spisujesz mnie na straty.-powiedziała nieco ironicznym tonem, ale wciąz nieźle się bawiła.

Wysłany: Sob 1:12, 09 Lut 2008     Temat postu:


- Wybacz... - rzekłem przepraszającym tonem - Ale jakby nie patrzeć ... To zwierze... Rzuci ci się do gardła bez wahania...

Wysłany: Nie 12:06, 10 Lut 2008     Temat postu:


Przeszła przez oparcie ławki i usiadła mu na kolanach.
-No pewnie masz rację...-mrukneła.

Wysłany: Nie 14:11, 10 Lut 2008     Temat postu:


Delikatnie tuliłem cię ramionami.
- A kiedy jej nie mam... - rzekłem żartobliwie.

Wysłany: Nie 18:59, 10 Lut 2008     Temat postu:


-To wtedy ja mam.-powiedziała wesoło i pocałowała go czule w nos.

Wysłany: Pon 11:17, 11 Lut 2008     Temat postu:


Zaśmiałem się serdecznie.
- To było pytanie retoryczne...

Wysłany: Pon 17:44, 11 Lut 2008     Temat postu:


Uśmiechneła się i spojrzała mu w oczy.

Wysłany: Wto 11:33, 12 Lut 2008     Temat postu:


Patrzyłem się na ciebie ciesząc się tą chwilą, a Nique zerkała to na ciebie to na mnie i widocznie nie podobało się jej co widzi gdyż wtem po paru chwilach szarpnęła mocno za smycz ściągając nas z ławki na ziemie.
- Auu... - rzekłem dopiero po paru sekundach po tym jak "wylądowaliśmy".

Wysłany: Wto 18:59, 12 Lut 2008     Temat postu:


Wstała i uśmiechnęła się przepraszająco.
-To moja wina. Wybacz...-powiedziała z uśmiechem.

Wysłany: Pią 19:17, 15 Lut 2008     Temat postu:


- Acha... A ja myślałem że psa... - rzekłem wymownie zerkając na Nique.

Wysłany: Pią 20:56, 15 Lut 2008     Temat postu:


-Ale to ja Ci usiadłam na kolanach mimo iż wiem że ona lubi mieć Ciebie na wyłączność prawda?-powiedziała wesoło.

Wysłany: Sob 15:37, 16 Lut 2008     Temat postu:


- Hm... To chyba was łączy... Czyż nie... - rzekłem otrzepując się z kurzu.

Wysłany: Sob 18:02, 16 Lut 2008     Temat postu:


-Masz rację.-zaśmiała się.

Wysłany: Nie 17:06, 17 Lut 2008     Temat postu:


- Tylko jak to się skończy... - rzekłem już nie tak wesoło.

Wysłany: Nie 21:25, 17 Lut 2008     Temat postu:


Spojrzałam na niego i uśmiechneła się.