Wysłany: Wto 21:18, 18 Wrz 2007
Temat postu:
<Chyba odgrzewam starocie

>
Bob
Obudził się. W pierwszym momencie nie wiedział dlaczego. Przecież nikt nie jęczał, nie krzyczał ani nie wrzeszczał w napadzie szału. Nie świeciło mu w oczy światło. Wyjątkowo też nie miał koszmarów. Leżał na miękkim i wygodnym (jak na standardy, do których przyzwyczaił się podczas treningu) łóżku. Był lekko głodny ale przecież potrafił wyspać się po nieporównanie dłuższej głodówce.
...
...
Było cicho, ciemno, spokojnie. Było prawie normalnie. I to właśnie obudziło Boba. Było zbyt cicho. Taka cisza i spokój zawsze zwiastowały jakąś pułapkę.
/Chyba nie umiem już żyć w normalnych warunkach./
Wstał wolno z łóżka patrząc przez okno i na zegarek.